Recenzja wyd. DVD filmu

Wizje (2004)
Norio Tsuruta
Hiroshi Mikami
Noriko Sakai

Z wizytą u wróżki Sławy

Po sukcesach takich horrorów, jak "Ring", "Ring 2" czy "Dark Water" oraz ich amerykańskich remake'ów Japonia natychmiast stała się światowym centrum tego gatunku. Jak grzyby po deszczu zaczęły
Po sukcesach takich horrorów, jak "Ring", "Ring 2" czy "Dark Water" oraz ich amerykańskich remake'ów Japonia natychmiast stała się światowym centrum tego gatunku. Jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się kolejne historie mające elektryzować zachodnią publiczność. Jednym z filmów powstałym na fali tego ogólnoświatowego zainteresowania tematem są "Wizje" Norio Tsuruty. Film opowiada historię profesora Hideki Satori, który pewnej nocy, podczas powrotu z rodziną do domu, zatrzymuje się przy budce telefonicznej, aby wysłać emalia. Podczas oczekiwania na wysłanie wiadomości zauważa stary wycinek z gazety informujący o tragicznym wypadku, w którym ginie pewna dziewczynka. Mężczyzna z przerażeniem stwierdza, że ofiarą jest jego córka, która chwilę później ginie. Mijają trzy lata. Profesor Satori, po rozwodzie, próbuje żyć w miarę normalnie, jednak wokół niego i jego żony zaczynają się dziać straszne rzeczy mające związek z tajemniczą gazetą. Nie będę owijał w bawełnę - "Wizje" mimo ciekawego plakatu i napisu "Kolekcja Asian Terror" są produkcją kiepską. Jak na horror znajdziemy tu jeden, może dwa momenty, kiedy serce zaczyna nam mocniej bić. Aktorzy zagrali bardzo słabo, miejscami ich gra przypominała parodię filmów - horrorów. Na szczęście Noriko Sakai jest ładną aktorką więc zamiast patrzeć z wyrazem politowania na "ekspresję" innych postaci można przez nieco ponad 90 minut "zawiesić" oko na jej twarzy. Film nie trzyma jednak formy nawet w sferze czysto technicznej; śmieszne efekty specjalne, rodem z gry komputerowej sprzed kilku lat, wprowadzają do filmu elementy komediowe (wybuch śmiechu wśród widzów gwarantowany). "Wizje" są filmem, który można zobaczyć kiedy jest się bardzo, ale to bardzo zdesperowanym poszukiwaczem "horrorów made in Japan". Wszyscy pozostali mogą bez wyrzutów sumienia po raz kolejny sięgnąć po film o pewnej kasecie... Jeśli jednak ktoś jest na tyle zdesperowany, aby nie posłuchać rady dobrego duszka i chce zobaczyć film, pokrótce opiszę, czego należy się spodziewać po wydaniu DVD. Po włożeniu płytki do odtwarzacza i wyświetleniu się mojego ukochanego komunikatu o prawach autorskich, pojawia się menu w bardzo chłodnych kolorach poprzedzone fragmentem filmu i zaprojektowane z użyciem stylowej czcionki, co jest niezłym zabiegiem. Sam film możemy oglądać w oryginalnej ścieżce dźwiękowej w formacie DD 5.1 lub z polskim lektorem w formacie DD 2.0 (oczywiście do wyboru mamy także napisy). Obraz zastał nagrany w stosunku 16:9. Oprócz filmu na płytce znajdują się: dostęp do wybranych scen, zapowiedzi filmów z kolekcji "Asian Terror" oraz katalog filmów DVD. Są to dodatki mizerne, ale lepsze to niż nic. I muszę przyznać, że po przejrzeniu całej płyty, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że najbardziej podobała mi się okładka.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czy gdybyś mógł zmienić przyszłość i uratować kogoś od śmierci, zrobiłbyś to? A jeżeli wiedziałbyś, że za... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones